Właśnie się dowiedziałam, że mój zastój wagi może być spowodowany okresem który właśnie dostałam. Co nie zmienia faktu, że waga stoi w miejscu, przynajmniej od ostatniego ważenia. Boję się wejść na wagę z obawy przed tym co tam zobaczę.
Wczorajsza płukanka nie wyszła, za co oczywiście obwiniam siebie. Bo to moja słaba wola i te cholerne napady nad którymi nie umiem zapanować co poraz kolejny uświadamia mi jaka ja jestem słaba!
Dlatego dzisiaj to już było obowiązkowo. Tylko na śniadanie zjadłam 1 wafla ryżowego, nie wydaje mi się aby to było dużo. Dzięki szkole udało mi sie wytrwać do 16 . Przed chwilą miałam obiad, znaczy moja rodzina miała bo ja wyrzuciłam wszystko do worka i schowałam w pokoju. Potem to dam psu albo wyrzucę. Trzymajcie kciuki abym wytrzymała i nic dzisiaj już nie przekąsiła.
Przed snem sprawdzę moją wagę i jeśli nadal się nic nie zmieni to jutro też będę piła tylko wodę z cytryną. To akurat będzie łatwe bo mam jutro wycieczkę do Gdańska więc nikt mnie nie będzie pilnował.
Buziaki.
Trzymam kciuki! Podczas wycieczki powinno się udać. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuje. Jutro napiszę co i jak. Mam nadzieję że nikt się na mnie nie zawiedzie.
Usuń